środa, 17 lipca 2013

balkonowy zawrót głowy...




no dobrze…
skoro tylko odrobinkę optymistycznej pogody nastało…
to aż się chce na tarasie kawusię wypić…



Tarasik może nie „pierwszej świeżości” (remont w przyszłym roku), ale za to optymizm ogromny do życia wprowadza. 
A kwiecia Ci u nas pod dostatkiem...


 

... i pszczółek czasami zawita moc
 
 


... jedyny rodzaj kwiatów, który przetrwał ogromną wichurę i upalne słońce „bez szwanku”


W tym roku zakochałam się w tych cudnych kwiatach 
(uwielbiam ten cieniowany kolor jak w ombre).






Oczywiście dla każdego coś dobrego… w tym roku truskawki…
codziennie po kilka pysznych owoców.
(duży plus wersji balkonowej- nie trzeba plewić ;P)


Pomidory na tarasie… ciekawe czy mój eksperyment się powiedzie?



i Pan Koper…do nowych ziemniaczków i kefiru


cdn...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz